Sun
28
Jan 2007
Znalazłem swoje wymarzone IDE do shaderów - to darmowy RenderMonkey firmy ATI. Nie jest idealny. Nie ma scene graph, macierz świata jest zawsze identycznościowa, edytor kodu (zwłaszcza Undo) trochę szwankuje, ale ogólnie jest bardzo wygodny i potężny. Udało mi się uzyskać tangent space, poznałem obsługę środowiska i przy okazji przypomniałem sobie podstawy HLSL.
Długo mógłbym się rozwodzić nad zaletami stosowania takiego narzędzia, jak i pięknem samego języka HLSL. Z RenderMonkey można bardzo wygodnie eksperymentować z shaderami i dużo efektów zakodzić bez odpalania swojego frameworka Direct3D w C++. Co do samego HLSL natomiast, to jego koncepcja wydaje się na pierwszy rzut oka oczywista. Po namyśle jednak można wyobrazić sobie, jak wyglądałby ten język gdyby projektowano go zgodnie ze sposobem myślenia rodem z Uniksa... Byłby wtedy pewnie podobny do Basha, Perla albo w ogóle niepodobny do niczego :) A tu - składnia wzorowana na C, żadnych udziwnień. Umiejętności optymalizacji kompilatorowi HLSL mógłby natomiast pozazdrościć nawet kompilator C++.
Korzystając z tego jak prosto i wygodnie mogę teraz wrzucać nowe dane do mojej galerii, zrobiłem kilka screenów i umieściłem w nowym katalogu - RenderMonkey.
Comments | #rendering #tools #software Share